749 lat niesamowitej historii
Oficjalnie na przełomie maja i czerwca, nieoficjalnie – 1 czerwca – na tą datę zaplanowano ponowne otwarcie najstarszego a zarazem największego lokalu gastronomicznego w mieście. Mowa oczywiście o… Piwnicy Świdnickiej. Zapraszamy Was na krótką podróż w czasie, do średniowiecznego Wrocławia, gdzie piwo było jednym z najważniejszych trunków codziennego życia. Nazywane “płynnym chlebem” było spożywane przez wszystkich Wrocławian – młodszych i starszych, duchownych i świeckich, mężczyzn i kobiety, a nawet… dzieci!
„Płynny chleb”
Ten złoty trunek znany jest we Wrocławiu przeszło 700 lat. Spożywany był codziennie, ze względu na swą wysoką kaloryczność oraz niską procentowość dostępny był dla wszystkich. Na piwie gotowano zupy i różnego rodzaju polewki, a podczas postu kościelnego zalecano wstrzemięźliwość w piciu nie piwa, lecz… wody. Prawo do warzenia piwa posiadali nie tylko karczmarze – praktycznie każdy mieszczanin mógł warzyć piwo w domowych warunkach, nawet jeśli nie był członkiem cechu. Nie każdy mógł być jednak członkiem cechu – tych wyróżniał status materialny, nienaganna opinia, wysokie urodzenie oraz niemałe wpisowe.
Najstarsza piwiarnia w Europie
Historia Piwnicy Świdnickiej jako najstarszej restauracji Wrocławia, a zarazem jednej z najstarszych w Europie, sięga 1273 roku. Nazwa lokalu pochodzi od Świdnicy – miasta, z którego pierwotnie sprowadzano jęczmienne piwo. Piwnica Świdnicka była jedynym miejscem we Wrocławiu, gdzie można było raczyć się trunkami warzonymi poza miastem – wynikało to z faktu, że rada miasta posiadała monopol na sprowadzanie i serwowanie piw zamiejscowych. Na przestrzeni stuleci serwowane tu nie tylko piwo świdnickie, ale i praskie, warszawskie, berlińskie czy złotoryjskie.
Karczma z zasadami
Jak podaje kronika z 1713 roku, w Piwnicy Świdnickiej zabronione było przeklinanie, gra w karty czy też muzykowanie. Każdego, kto bawił się za dobrze, tłukąc tym samym naczynia czekała kara:
„Pozwólże rzec Ci gościu drogi,
Nie tłucz kufli o nasze podłogi.
Ani nie rzucaj nimi o ściany,
Inaczej 12 srebrniaków zapłacisz kary.”
Na przestrzeni wieków, Piwnicę odwiedziło wielu znanych historii gości: Józef Wybicki, Johann Wolfgang von Goethe, Juliusz Słowacki czy Fryderyk Chopin. Przez niemal wszystkie lata swojej historii obiekt pełnił funkcję restauracji. Podczas II wojny światowej lokal nie odniósł poważniejszych uszkodzeń, za wyjątkiem grabieży. Po licznych przebudowach, do użytku oddano 9 sal konsumpcyjnych, a całość zajmuje ok. 1700 m2.
Co dalej z tą Piwnicą?
Obecnym gospodarzem Piwnicy Świdnickiej jest firma Freeride, właściciel restauracji Pinta we wrocławskim budynku Ovo. Nowi właściciele pragną zorientować się na kuchnię opartą na lokalnych produktach, uwzględniając historię oraz charakter lokalu. W lokalu wybudowany zostanie minibrowar, w którym planowane jest warzenie 5 rodzajów piwa: lager, pils, weizen (tzw. białe piwo) i piwo ciemne. Już nie możemy się doczekać!
fot.: fotopolska